Jeszcze w czasach przed II wojną, do rosołów i bulionów podawano nie tylko makaron, ale również kostki z grysiku lub kaszy kukurydzianej. W Wielkopolsce przygotowywano w XIX wieku grysikowe kluski z dodatkiem siekanej natki pietruszki. Miały piękny zielony kolor i ziołowy smak, który podkreślał smak bulionu. Kluski podawano również polane roztopionym masłem lub z sosem beszamelowym czy grzybowym. Natkę ucierano z wodą lub bulionem w moździerzu, a następnie przecedzano przez gęste sitko lub płótno. W taki sam sposób robiono kluski z dodatkiem lubczyku. Co wyróżniało kluski z Wielkopolski od innych regionów? Były cięte po skosie, czyli na szagę w gwarze wielkopolskiej.
– listki natki odciąć od grubszych łodyżek. Przenieść do wysokiego naczynia i wlać wodę. Dokładnie zmiksować blenderem
– przelać całość do garnka. Wsypywać stopniowo kaszę, ciągle mieszając trzepaczką
– garnek z zawartością ogrzewać, ciągle mieszając łyżką, aż całość zgęstnieje
– gęstą masę wylać do ceramicznej formy o wymiarach około 15 na 20 cm, którą należy wcześniej wypłukać zimną wodą. Wyrównać wierzch i odstawić do wystudzenia
– delikatnie wyjąć zestaloną masę i pokroić w kluski. Ostry nóż należy za każdym razem moczyć w zimnej wodzie