Ziemniaki typu B i C obrać, pokroić w średnią kostkę i gotować w 2,5 l wody. Pod koniec gotowania rozgnieść tłuczkiem część ziemniaków. Po ugotowaniu powinny być pokryte wodą na wysokość 2 cm. Ten nadmiar wody będzie potrzebny do zaparzenia mąki gryczanej. Ogień zmniejszyć na mały, wsypać szybkim ruchem mąkę i wymieszać energicznie, aby nie powstały grudki. Dodać kawałki masła i mieszać masę, aby gryka dochodziła przez 5 min. Jeśli konsystencja będzie za twarda, można dodać trochę gorącego bulionu lub mleka.
*Autor przepisu radzi użyć dobrego garnka z grubym dnem. W emaliowanym garnku danie nie wyjdzie.
Okrasę można zrobić w czasie gotowania ziemniaków (aczkolwiek pokrojone w kostkę gotują się szybko – ok. 7 min). Cebulę, dynię hokkaido ze skórką i wędzone tofu pokroić w kostkę. Wrzucić na patelnię, dodać masło i olej rzepakowy (dodatek oleju sprawi, że masło się nie przypali). Można użyć oleju rzepakowego z pierwszego tłoczenia, ponieważ okrasę należy smażyć na małym ogniu (do minimalnego zrumienienia cebuli).
Kulaszę rozsmarować na talerzu w kształcie płaskiej obręczy i polać sporą ilością okrasy dyniowej. Mieszkańcy roztocza i Lubelszczyzny kulaszę robią też zaparzając samą mąkę gryczaną bez ziemniaków. Mówi się, że kasza była tak bardzo popularna na tych terenach z racji ubogiej gleby, na której gryka dobrze rośnie.
Przepisy autorstwa Tadeusza Müllera
Instagram / @tadeusz_muller