Wszechobecność i ogólnodostępność słodyczy, dań typu fast food oraz słonych przekąsek, sprawia, że trudno jest przekonać najmłodszych do zdrowego odżywiania opartego o niskoprzetworzone produkty, takie jak kasze. Chociaż do dzieci bardziej przemawiają słodycze niż zdrowe produkty zbożowe, to nie można się jednak poddawać. Czasem trzeba uciec się do sprytnych rozwiązań, aby nakłonić je do zjedzenia kaszy.
Kasze, ze względu na wartości odżywcze, powinny znaleźć stałe miejsce w dziecięcym menu. W kaszach znajdziemy praktycznie wszystkie wartości odżywcze, które posiadają ich ziarna i nasiona. Jaglana, jęczmienna, gryczana, każda z nich zawiera spore ilości skrobi, błonnika, a także witaminy i składniki mineralne (magnez, wapń, żelazo, fosfor). To sprawia, że mają pozytywny wpływ na nasze zdrowie. Oto kilka sposobów na sprytne włączanie kaszy do menu dziecka.
Unikaj monotonii w diecie
Kasza to wdzięczny produkt, który można przygotować na wiele sposobów. Dodana do ulubionych dań dziecka, wzbogaci i urozmaici smak potraw. Warto przyrządzać posiłki w różnorodny sposób, aby dziecko miało okazję poznać jeden produkt z wielu różnych stron.
Bądź dobrym przykładem– jedz kaszę!
Najbardziej efektywnym sposobem zachęcania dzieci do zdrowego jedzenia jest… bycie dobrym przykładem. Ciężko będzie nam przekonać dzieci do jedzenia kaszy, warzyw lub innych niskoprzetworzonych produktów, jeśli sami nie będziemy ich regularnie spożywać. Jednym ze sposobów są wspólne zakupy oraz rodzinne gotowanie, dzięki czemu zwiększamy kontakt dziecka z produktem jeszcze zanim pojawi się on u niego na talerzu. Oprócz tego warto zwiększać wiedzę malucha o tym produkcie, opowiadając mu o nim ciekawostki, pokazując, jak rośnie lub co dobrego zawiera, np. kasza gryczana – magnez, poprawiający koncentrację; kasza jaglana – żelazo, poprawiające wydolność i odporność, kasza jęczmienna – witaminy z grupy B, wspierające dobre samopoczucie.
Nie zmuszaj, nie przekupuj, nie nagradzaj. Częstym błędem jest zmuszanie dziecka do jedzenia bądź karmienie na siłę – to na pewno wywoła zniechęcenie, a posiłkom zaczną towarzyszyć negatywne emocje. Stosowanie szantażu, przekupstwa czy ostrzeżeń może przynieść w dłuższej perspektywie złe skutki. Zamiast tego, zadbajmy o przyjazną atmosferę. Pomoże też regularność posiłków. Dopilnujmy, by dziecko w przerwach pomiędzy posiłkami nie podjadało. I najważniejsze, aby kasze pojawiały się nie tylko na talerzu malucha, ale stały się elementem rodzinnego menu, ponieważ dobry przykład to podstawa. Kasza serwowana z entuzjazmem i zjadana wspólnie ze smakiem bardziej zachęci dziecko do jej częstszego jedzenia.
Wspólne gotowanie i spożywanie posiłków
Postarajmy się też zaangażować latorośl w przygotowanie posiłku, dając kontrolowany wybór: wolisz dziś na kolację zjeść kaszę gryczaną czy pęczak? Chciałbyś zjeść na śniadanie placuszki z kaszy jaglanej czy jaglankę z ulubionymi dodatkami? Dzieci lubią decydować, wybierać i czują się ważne, kiedy pozwalamy im to robić. Badania potwierdzają także, że nadawanie potrawom bajkowych nazw i produktom magicznych właściwości, może pomóc im polubić je – i tak zupę rybną z kaszą jęczmienną nazwać możemy Zupą Pirata, a kaszy gryczanej można nadać super-właściwości, np. pozwalające lepiej się skupić i zapamiętywać.
Kasza estetycznie podana to uczta dla oczu
Ważna jest również estetyka na talerzu. Kolorowe i ozdobione danie przyciągnie uwagę dziecka i zachęci je do spróbowania. Równie istotna jest pozytywna atmosfera podczas posiłku – unikajmy przy stole pytań o złe oceny lub uwagi, stwarzajmy przyjazną aurę, która zaowocuje pozytywnym nastawieniem dziecka do jedzonych w tym czasie dań.
Przez kreatywność w kuchni do żołądka
Posiłki powinny być urozmaicone i smaczne. Kasza jaglana na słodko z ulubionymi owocami, kakao, miodem – można ją zmiksować na koktajl, żeby rano dziecku wygodniej było ją zjeść. Z kaszy gryczanej można zrobić naleśniki, ale również zapiekankę. Kasza jęczmienna może być farszem dla „spring Rollsów”, czyli warzyw, kaszy i jajka lub ryby, zawiniętych papierem ryżowym. Rollsy można pociąć jak sushi, żeby wygodnie było zjeść każdy kawałek „na raz”.
Warto również pamiętać o tzw. „regule 10 podań” mówiącej o tym, że o ile niechęć do danego smaku może rozwijać się od jednej ekspozycji, to tolerancja wymaga często wielu powtórzeń. Oznacza to, że jeśli jednego dnia nasze dziecko odmówiło zjedzenia danego produktu, nie możemy od razu wyrokować, że go nie lubi. Rodzice nie mogą się zniechęcać i powinni cierpliwie podawać kaszę codziennie – w różnych odsłonach i zestawieniach z ulubionymi produktami. Pamiętajmy, że ucząc dzieci dobrych zachowań, dajemy im jeden z cenniejszych prezentów – zdrowe nawyki, powielane w życiu dorosłym, które są dla niego naturalnym zachowaniem (wykonywanym bez przykrości) i drogą do zdrowia.